"Polactwo" - читать интересную книгу автора (Ziemkiewicz Rafał A.)Grzech VI: niezdolność współdziałaniaGdy spotyka się trzech Amerykanów, zaraz wybierają spomiędzy siebie prezesa, wiceprezesa oraz skarbnika i zakładają komitet – ironizował Juliusz Verne. Istotnie, przeciętny Amerykanin poświęca kilka godzin w tygodniu na pracę w różnych sąsiedzkich bądź hobbystycznych organizacjach. Jeśli widzi problem, po pierwsze zbiera się z innymi, których on dotyczy i wspólnie zastanawiają się nad znalezieniem rady. Polak pierwszą lekcję pobiera w szkole, gdzie chętnych do samorządu nigdy nie ma i trzeba ich wyznaczać. W życiu dorosłym gotów się gdziekolwiek zapisać tylko wtedy, jeśli coś będzie z tego miał. Na żadne rady osiedlowe czy wspólnoty mieszkańców nie ma czasu. Unika jak ognia partii i stowarzyszeń, które wymagałyby od niego poświęcenia chwili uwagi i drobnej składki dobru wspólnemu. Spółdzielczość napawa go głęboką odrazą – także z przyczyn opisanych przy grzechach II i III. Polski chłop może do woli narzekać na pośredników, przechwytujących większość zysków z jego pracy, ale myśl, by wzorem chłopa niemieckiego zorganizować z sąsiadami wspólny hurt i owych pośredników ominąć, jest mu najgłębiej obca. Działalność społeczna jest u nas domeną wąskiej grupy nawiedzonych, którzy są nawet lubiani, ale nie budzą chęci naśladownictwa. Instynkty społeczne Polaka, jak wiadomo nie od dziś, zaspokajają w zupełności wybuchy spontanicznej ofiarności od wielkiego dzwonu – rzucenie datku na powódź albo świąteczną pomoc. Poza tym „ważne to je, co je moje”, a tym każdy woli się zajmować sam. Polaka trudno zapisać nawet do związku zawodowego. Owszem, postrajkuje albo pójdzie na blokadę, jeśli coś to może dać i niczym nie grozi, ale nie jest taki głupi, żeby co miesiąc płacić pięć złotych. |
||
|
© 2025 Библиотека RealLib.org
(support [a t] reallib.org) |